Park ten znajduje się przy Wielkiej Plaży, mieszka w nim 184 garunków ptaków, węże, jaguary, małpy, kraby no i krokodyle! Rzeki otoczone są niesamowitymi lasami magrowymi. Miałam możliwość wziąć udział w tym wodnym safari dwa razy: podczas niskiego poziomu wody oraz wysokiego. Za każdym razem widoki, kolory oraz spotkane zwierzęta były inne.
Natura jest niesamowita, tu nie można nic zaplanować.
Aby przedostać się z plaży Tamarindo na plażę Wielką trzeba przepłynąć rzekę. Najlepiej wziąć łódkę za 1$, oczywiście znajdują się śmiałkowie, którzy płyną wpław. Pierwszego krokodyla spotkałam właśnie w tej rzecze, kiedyś spotkałam też wielkie bydle wylegujące się na plaży zaraz obok, a dwa tygodnie temu crocco zjadł boksera... - psa. Tu akurat polecam zapłacić dolara, no chyba że ktoś marzy o bliskim spotkaniu z nieobliczalnym krokodylem. Dodam jeszcze, że podobno bardziej im smakuje białe mięso...kostorykańczyków nie ruszają!
The Tamarindo Estuary boat tour.
Estuary - that's rivers where lives crocodiles
Respecto! Lepiej szanować i znaki i krokodyle..
Niski poziom wody i niesamowite drzewa mangrowe, po których kostorykańczycy oczywiście potrafią hasać..
Low tide and mangrove forest
The sweetest pina i've ever had!
One of the 184 birds taht you can meet during the water safari.
Hidden coccodrillo..
Can you find a crocco smile?
Anather bird...
In the jungle you always have to have machete!
We've met chilling monkeys, 25 in one family.
Estuary next to someones house..
bye bye coccordillo ...
watch out dog!
Playa Grande Sunset
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz